Politologia

System elektorski, czyli jak ogarnąć wybory prezydenckie w USA

Zacznijmy od tego, że wybór prezydenta w USA nie jest bezpośredni, ale do tego wrócimy za chwilę.

W USA polityka jest zdominowana przez dwie partie, republikańską i demokratyczną. Republikanie kojarzeni są z kolorem czerwonym, bo właśnie tego koloru używają w swoim logo, natomiast demokraci kojarzeni są z kolorem niebieskim – również z powodu logo.

Czemu prezydenci nie są wybierani bezpośrednio?
Już wyjaśniam!
W dzień wyborów, (Election day, który wypada w pierwszy wtorek listopada) mieszkańcy uprawnieni do głosowania wybierają tak zwanych elektorów, a Ci dopiero w grudniu wybierają prezydenta.

Jak to z tymi elektorami?
Sytuacja z elektorami jest ciekawa, ponieważ na dany stan przysługuje pewna liczba elektorów, zależna od populacji stanu. Można myśleć, że tyle ile elektorów zdobędzie dana partia, tyle ich bierze udział w głosowaniu na prezydenta. I tu zaczyna się kolejny problem. Na tapetę weźmiemy sobie największy stan pod względem ludności – Californię. Na ten stan przysługuje 55 elektorów. Jeśli naród w tym stanie wybierze 28 elektorów demokratycznych, a 27 republikańskich, to do izby elektorskiej wchodzi 55 elektorów z partii demokratycznej. Jaki to ma sens? Nie wiem.

Żeby dany kandydat został prezydentem, potrzebuje on minimum 270 głosów elektorskich.

Czy elektorzy zawsze głosują z predyspozycjami osób, które na nich głosowały?
W 33 stanach jest zapis w prawie, który mówi, że elektor musi głosować zgodnie z wyborem osób na niego głosujących. Większość stanów jednak tego prawa nie egzekwuje, co potem prowadzi do zjawiska zwanego “Faithless electors” (pol. niewierny elektor). Sytuacja ta miała miejsce w wyborach prezydenckich w 2016 roku. 10 elektorów głosowało niezgodnie ze swoją deklaracją wyborczą.

Porównajmy wybory w USA do wyborów w Polsce.
A więc według Konstytucji RP prezydent wybierany jest przez naród w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i w głosowaniu tajnym.
Czy tak jest?
Głosowanie w USA nie jest powszechne, ponieważ obywatele stanów zależnych od USA, czyli Portoryko, Wyspy Dziewicze, Mariany Północne itd. nie mogą brać udziału w wyborach. Nie są też równe, ponieważ na każdy stan niezależnie od populacji, przypada 2 elektorów, potem liczy się to na podstawie ludności, czyli w mniejszych stanach elektor jest więcej wart niż w większych. Głosowanie nie jest bezpośrednie, ponieważ prezydenta wybiera kolegium elektorskie. Dobrą informacją jest to, że są tajne.

To wszystko z mojej wiedzy na temat systemu elektorskiego. Wpis ten wymagał ode mnie dużo zbierania informacji i tłumaczenia na język polski. Mam nadzieję, że jest on w miarę zrozumiały! Have a nice day! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *